Tym razem moim zadaniem było wykonać 10 zaproszeń
na pierwsze urodzinki Sebastiana.
W sumie proste ale bardzo kolorowe
i system jeżdżący z torcikiem załatwia wszystko :)
Papierki w ptaszki kupiłam rok temu w Paryżu.
Nie mogłam się im oprzeć :)
W środku jeszcze bez treści ale to moje zadanie na dzisiejszy wieczór :)
Oczywiście zdjęcia nie oddają uroku i ślicznych kolorów. Uwierzcie mi, że są naprawdę słodkie :)
Przy okazji chciałam podziękować
za wszystkie komentarze i miłe słowa :)
Prześliczne zaproszenia!
OdpowiedzUsuńTakie soczyste, ciepłe, dziecięce-bardzo mi się podobają.
Papierek faktycznie urzekający, a jeżdżący torcik rewelacyjny...
OdpowiedzUsuńSuper zaproszonka!!!!, jakie słodziutkie, kolorystyka powalająca no a jeżdżący torcik to HICIOR ROKU!!! Zazdroszczę Ci tych bajkowych pomysłów, tylko szkoda że nie zobaczę na własne oczy jeżdżącego torcika:( To co może w tym tygodniu spotkanko? Bo już barrrrrrdzo tęsknię:( Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Cudne, soczyste kolorki i ten pomysłowy torcik!
OdpowiedzUsuńGenialne!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMogłabyś jakiś kurs zapodać na ten jeżdżący torcik :>
A paryskie papiery mniamuśne :)